Przemyśleń kilka.. (pasek z "kuprem")

Ja to chyba jestem z zupełnie innej epoki! Takiej co w kanonie piękna jest podkreślona talia, zdobiona sztywnym gorsetem, rękawy do samej ziemi - takich czasów, kiedy to świat nie widział czegoś na kształt mini, za to widok pumpiastych "majciochów" czy też pantalonkami, wyszywanych koronkami i falbaneczkami zapierał dech w piersiach mężczyzn :-P <hahaha>
Długie spódnice, najlepiej falbaniaste i ciągnące się jeszcze kawałek z tyłu to jest coś!! Co z tego, że miejscami w niektórych sytuacjach niewygodne, ale jaki mają urok ;-)
Z resztą każdy ma inny gust, lubi coś innego i w sumie to też jest piękne, bo indywidualne ;-)
Teraz pewnie sobie niektórzy pomyślą, że o miniówkach wspominam, bo pasztet jestem czy coś w tym rodzaju ;-) A niech sobie myślą ;-)
Na czasy jako takie nie narzekam, nie ograniczam się w żaden sposób jeżeli chodzi o odstępstwa od tego co mi się barrrrdzo podoba, bo i alladyny są super, wzorzyste maxi itp. Poza tym mamy dużo subkultur, które mi także do gustu przypadły, dzięki którym nie jest mdło na ulicach. Czasem jednak strach założyć coś, w czym można czuć się sobą, a co dużej części społeczeństwa nie odpowiada..
Albo to ja jestem aż tak strachliwa.. tak - może to właśnie mnie ogranicza, a szkoda...


To na górze, to taki w sumie szybki pomysł, w rzeczywistości materiał jest ładniejszy. No i te zdjęcia takie zamglone.. Łapy mi się trzęsą to i obrazki ruchome! :-P
Może będę miała okazję to kiedyś założyć, kto wie? ;> Albo komuś oddam :-D

Komentarze

  1. Nie jesteś jedyna z tej epoki!Oprócz siebie znam jeszcze dwie;-)Dlatego pokochałam suknie ślubne;)Sama bym chciała nosić takie inne kiecki,niestety nie do każdego typu urody pasują,takie mam wrażenie..A pasek super!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam się - nie jesteś jedyna. Właśnie zebrałam szczękę z podłogi - super! :) już wiem do kogo się zgłosić "w razie potrzeby" w przyszłości... ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz